Plusy i minusy kupowania kuchni z Ikea

Zanim wybraliśmy wydawało mi się, że stolarz i indywidualny projekt to jedyne słuszne rozwiązanie. Na całe szczęście zaczęliśmy się interesować tematem na tyle wcześnie, że zdążyliśmy poznać całe spektrum przypadków naszej rodziny i znajomych. Byłam już bardzo przekonana do stolarza, ba nawet mieliśmy go już rezerwować gdy moi rodzice zaczęli urządzać mieszkanie na wynajem. I wtedy zobaczyłam jak dokładnie wygląda zamawianie kuchni w Ikea. Szybko zmieniłam zdanie, a za moment zobaczycie dlaczego.

Napisałam jeszcze jeden wpis o kuchni z Ikea. Koniecznie go zobacz:

Jak zamówić kuchnię z Ikea – mój przewodnik krok po kroku

Ten wpis powstał zanim nasza kuchnia została zamontowana, a więc dotyczy aspektów przed użytkowaniem. Taki napiszę za pół roku, albo nawet rok. Na razie o całej logistyce, designie itp. Pamiętaj proszę, że to co tutaj piszę to wnioski, opinie i zdanie moje i Sprytnego Pana Domu. Wpis nie powstał we współpracy z Ikea, a więc nie jest sponsorowany. Jeśli Ikea mnie widzi to chylę czoła i polecam się 🙂

Zacznijmy od minusów, bo znaleźliśmy ich znacznie mniej:

  • Ograniczony wybór kolorów i rodzajów frontów – dla jednych wada dla drugich zaleta, mi na początku wydawało się, że to wielki minus.
  • Szafki o wymiarach od 20, 40, 60, 80 cm – taka nieelastyczność wymiarów może wymuszać większe blendy i skutkuje niewykorzystaną przestrzenią. A to nie jest sprytne!
  • Blaty na wymiar są robione na specjalne zamówienie co skutkuje długim terminem oczekiwania (u nas dodatkowa nastawka to ok. 6 tygodni).
  • Na konsultację w sklepie (przynajmniej w Warszawie) zawsze czeka się 2h.
  • Musisz się przygotować na krytyczne spojrzenia zwolenników stolarzy.

A teraz wszystko to co nas przekonało – plusy:

  • Zamawiając AGD razem z meblami wszystko przyjeżdża do nas jedną dostawą. Nie trzeba fatygować się w inne miejsca i wybierać z nieskończoności.
  • Dostawa kuchni z Ikea jest u nas w 48h od złożenia zamówienia.
  • Montaż jest możliwy bardzo szybko – całość można (ale nie trzeba) załatwić nawet w tydzień.
  • Cena – dla nas w porównaniu ze stolarzem i wszystkimi sprzętami okazała się bezkonkurencyjnie doskonała.
  • Łatwość planowania – wszystko można zaplanować w domu, siedząc w dresie w swoim fotelu. Potrzebna jest tylko cierpliwość do plannera kuchni z Ikea oraz butelka prosecco.
  • Wizualizacje w plannerze pozwalają na zobaczenie czegoś a la realne zdjęcie.
  • Jednym kliknięciem można zmienić wszystkie fronty i przetestować sobie różne opcje kolorystyczne.
  • Można skorzystać z usługi konsultacji gdzie pracownik sprawdza nasz projekt i zadba by niczego w nim nie brakowało. W naszym przypadku najbardziej, by wszystkie szafki się otwierały.
  • Można skorzystać też z usługi całkowitego planowania i realizacji. Z tego co widziałam wcale nie jest to drogie tylko są długie terminy oczekiwania.

kuchnia z ikea

To projekt kuchni wykonany przez moją ulubioną i najwspanialszą projektantkę – jeszcze zanim zdecydowaliśmy się na Ikeę.
  • Wszystkie elementy można zobaczyć i przymierzyć do siebie dosłownie w jednym pomieszczeniu.
  • Wymiar mebli jest oczywiście dostosowany do wyposażenia kuchni z Ikea. Te wszystkie pojemniki, organizery i kosze są moim zdaniem najsprytniejsze i najładniejsze w tej cenie.
  • Ograniczony wybór mebli do kuchni z Ikea okazuje się być zbawieniem gdy ilość wszystkich remontowych decyzji przysparza o codzienny ból głowy.
  • Jeśli za parę lat kolory nam się znudzą można wymienić same fronty.
  • Są długie gwarancje od 5 do 25 lat.
  • W internecie można znaleźć ogromną ilość inspiracji. Ja przeczesałam Pinterest wzdłuż i wszerz oglądając jakie cuda ludzie potrafią zrobić z ikejowych rozwiązań.
  • Ikea proponuje i wdraża oświetlenie co dla mnie jest absolutnie najtrudniejszym procesem w całym remoncie.
  • Łatwe zwroty i wymiany (zwrot do 365 dni!) – już przetestowane więc poznałam to na własnej skórze. Wiele rzeczy można sobie kupić i w domu zobaczyć czy na pewno pasują.
  • Istnieją cykliczne promocje na kuchnie z Ikea. My załapaliśmy się na 10% wartości na kartę podarunkową lub raty 0%. Super sprytna opcja, bo z tej kasy można albo kupić wyposażenie albo dzięki ratom nie utracić płynności. Podczas remontu pieniądze samodzielnie opuszczają konto i udają się na długie wakacje niestety z biletem w jedną stronę.

Nam wydała się najsprytniejszym rozwiązaniem

I to wszystko razem spowodowało, że wybraliśmy kuchnię z Ikea. Mam nadzieję, czuję i myślę, że będziemy zadowoleni. Co więcej zdecydowaliśmy się na prawie wszystkie sprzęty od nich, bo dla nas im mniej logistyki tym lepiej. Mamy tylko lodówkę i zmywarkę kupione osobno. Lodówka dlatego, że duża różnica wzrostu między Sprytną i Sprytnym wymusza niestandardowy rozmiar, a zmywarka z półką na sztućce jest w Ikei dużo droższa niż ta, którą sobie upatrzyliśmy.

Jak będzie dalej, co z montażem i pierwszym wrażeniem oraz fotki z naszym procesów decyzyjnych zobaczycie w następnej części wpisów kuchennych. Mam nadzieję, że ten wpis okaże się dla nas pożyteczny. Jeśli same macie już kuchnię z Ikea podzielcie się proszę opinią w komentarzu.

Moje wpisy remontowe – nie tylko o tym jak zamówić kuchnię:

———–REKLAMA————–

Zobacz także

35 komentarzy do wpisu „Plusy i minusy kupowania kuchni z Ikea”

  1. Przydatny post, nosimy się z zamiarem remontu kuchni już jakiś czas. Myślimy o kuchni z sieciówki coraz bardziej poważnie (oszczędność), jednak wciąż mam w głowie jakieś uprzedzenia…

    • Będę pisać jeszcze o zamawianiu i na pewno później o tym jak się jej użytkuje. Ale powiem Ci, że że nie znam nikogo kto byłby z kuchni z Ikea niezadowolony, ale rozmawiałam z naprawdę wieloma osobami 🙂

  2. Chętnie przeczytam wpis na temat opinii kuchni z IKEA. Sama nad taką się zastanawiałam, a wśród znajomych zdania są bardzo podzielone. Jedno jest pewne, kuchnie z Ikea zawsze mi się podobały 🙂

  3. My też zdecydowaliśmy się na kuchnię IKEA. Skorzystaliśmy z opcji wymiarowania i planowania w sklepie a także z montażu. Nie licząc tego, że podczas planowania nikt nam nie zwrócił uwagi na złe podłączenia hydrauliczne i elektryczne, przez co montaż opóźnił się o tydzień, to wyszło naprawdę spoko 😉

  4. Dylematy co do wykończenia kuchni jeszcze przede mną (tym cenniejsze opinie twoje i innych ☺) , ale ostatnio w jednej z gazet wnętrzarskich trafiłam na taką informację. Nie chce mi się przeisywać to wklejam:
    https://uploads.disquscdn.com/images/000e845b7b040e5f59e27705bfda205af306c8ce9d04f8b306414bb45f42fd05.jpg
    Chodzi o możliwość zamówienia gdzie indziej frontów bazując na korpusach i wyposażeniu made in IKEA. Nie sprawdzałam jak to wygląda cenowo, ale można sobie urozmaicić.

    • Takich firm jest więcej :)) W następnym wpisie wymienię to co znalazłam. Myślę, że to super opcja i jeśli będziemy mieli ochotę na zmianę to możliwe, że właśnie z tej opcji skorzystamy 🙂

  5. Mi kuchnia z IKEA w kolorze bieli i drewna zawsze się podobała. Ilekroć byłam w podwarszawskich Jankach zerkałam na nią z sentymentem w oku i myślałam sobie, że może kiedyś…jak będziemy mieli większe lokum. i ten mały wybór, wbrew pozorom wcale mi nie przeszkadza boi tak czuję się przytłoczona nadmiarem innych wyborów.
    Widzę też, że iKEA oferuje dobrą obsługę. Rozważymy na pewno jej ofertę gdy będziemy urządzać sobie nowe miejsce do życia;-)

  6. Ikea ma rzeczywiście ciekawe i schludne kuchnie, jednak zdecydowałam się na sprawdzoną firmę z meblami na wymiar. Zapłaciłam duuuużo jednak to inwestycja na lata.

    • No jasne jeśli sprawdzona to też super. Wiesz ja myślę, że ta kuchnia z Ikei też będzie na długo. Mi się bardzo podoba to, że np. za parę lat jak się zniszczą i znudzą fronty będzie można tylko je wymienić i będzie efekt nowości :)))

  7. Nie mam kuchni z Ikea, ale też taką “sieciówkową” z tym, że z lokalnego sklepu. Cenowo świetnie, jakościowo świetnie i niczego im nie brakuje, nawet samozamykających się szafek:) Popieram!

    • No właśnie panowie stolarze często jednak przeginają, choć rozumiem, że ich praca się inaczej kalkuluje. Gdybym miała mniej ograniczony budżet może bym się zastanawiała nadal, ale sieciówki pod względem ekonomicznym zdecydowanie wygrywają 🙂

  8. My też mamy kuchnię z Ikei – na blogu możesz zobaczyć zdjęcia przed i po – i jesteśmy zachwyceni:) Polecam! Jedyny minus to długie kolejki jak ta promocja wchodzi…spędziliśmy pół dnia finalizując zamówienie 😉

        • My na pewno szafę i jeszcze kilka mebli pewnie też. Chętnie zobaczę jak Wam poszła garderoba 🙂 Nad tym się jeszcze zastanawiamy, bo mamy fajnego wykonawcę, który już coś nam zaproponował i myślimy. To jednak temat na później, bo musimy trochę wstrzymać wydawanie dużych kwot 😉 Teraz nasz priorytet to skończyć temat łazienkowy i ruszyć z podłogą i drzwiami. Byle do przeprowadzki ;))

          • Mamy już PAXa w przedpokoju i na razie sprawuje się bez zarzutu.
            Łazienka… marzy mi się remont bo mamy mieszkanie z wtórnego, ale to może kiedyś;) Szkoda, że nie można jej wziąć w IKEI na raty 😛

          • A to nawet nie wiedziałam, że łazienek nie można. My zrobiliśmy sami, wybraliśmy wszystko i teraz stolarz dorabia nam zabudowę. Ale to jest mieszkanie można powiedzieć docelowe więc postanowiliśmy więcej zainwestować, bo remont łazienki to straszny sajgon ;)) A PAX zrobimy w sypialni już niedługo :)))

Dodaj komentarz