Długo dochodziłam do mojego własnego systemu planowania. Nie jest to proste, bo życie ciągle się zmienia – dzieci rosną i zmieniają się ich potrzeby, zmienia się tryb pracy i codzienna rutyna. Nie sprawdza się u mnie planowanie w aplikacjach – wolę planować na papierze. Dziś opowiem Wam, jak planuję w systemie tygodniowym, miesięcznym i rocznym i z jakich narzędzi korzystam. Jeśli chcesz zobaczyć, jak to wygląda w praktyce – zapraszam do obejrzenia filmu na YouTube. Link znajdziesz na dole wpisu.
Najważniejsze narzędzia w moim systemie planowania to:
- Duży planer na 1,5 roku
- Planer Pełen Czasu
- Kalendarz miesięczny
Dodatkowo w użyciu są:
- Planer roczny
- Lista Moje nawyki
Jak planuję tydzień?
Plan tygodnia znajduje się w dużym planerze, który obejmuje okres od września do grudnia następnego roku. Ten, z którego obecnie korzystam kupiłam w TKMaxx. Każdy dzień dzielę na dwie kolumny. W jednej połowie zapisuję sprawy prywatne, a w drugiej zawodowe.
W sprawach prywatnych wpisuję:
– rzeczy, które muszą być zrobione danego dnia
– spotkania i wyjścia
– sklepy, do których muszę pojechać. Listy zakupów robię na karteczkach elektrostatycznych i potem zabieram na zakupy.
Zaznaczam także, w które wieczory jestem sama z chłopakami. Dzięki temu wiem, żeby nie planować na kolejny dzień jakichś większych wyzwań, bo mogę być bardziej zmęczona.
Na liście z lewej strony zapisuję rzeczy, które muszą być zrobione w danym tygodniu, ale nie są przypisane do konkretnego dnia. Codziennie sprawdzam listę i wybieram coś, co akurat dobrze wpisuje się w plan danego dnia. Na liście z prawej strony są sprawy, które mogę załatwić, jeśli mi się uda. Jeśli nie uda mi się ich zrealizować, przechodzą na kolejny tydzień.
W ramce na dole zapisuję dodatkowe sprawy np. zadania związane z pracą, które mogę, ale nie muszę zrobić w tym tygodniu. Jeżeli planowane jest większe wydarzenie (np. organizuję jakieś przyjęcie), notuję na dodatkowej karteczce sprawy, które muszę załatwić przed przyjściem gości i trzymam ją w widocznym miejscu.
Planowanie pracy
Planer Pełen Czasu wykorzystuję wyłącznie do spraw zawodowych. W miesięcznej rozkładówce zapisuję priorytety na dany miesiąc. Kolorową ramką zaznaczam większe wydarzenia np. promocję ebooka.
Na kartkach w kropki po kolei, ale z podziałem na projekty rozpisuję zadania. Notuję tam pomysły na wpisy, scenariusze filmów na YouTube albo planuję promocję ebooka. Aby łatwo odszukać konkretne strony – zrobiłam zakładki z karteczek samoprzylepnych.
Planer Pełen Czasu ma numerowane strony i spis treści na początku, co znacznie ułatwia takie planowanie projektowe, a nie chronologiczne.
Planowanie miesiąca
Kalendarz miesięczny w formacie A4 wieszam na szafce w kuchni. Zapisujemy tam plany dotyczące wszystkich domowników np. spotkania, wizyty lekarskie. Z prawej strony zapisujemy notatki albo np. wydarzenia zaplanowane na kolejne miesiące, o których nie chcemy zapomnieć przy comiesięcznej zmianie kalendarza. Kalendarz, który pokazuję w filmie jest w Tigera, ale w sieci znajdziesz mnóstwo najróżniejszych planerów miesięcznych do druku. Zwróć tylko uwagę na to, że w wielu planerach tydzień zaczyna się od niedzieli (wzorem anglosaskim) a kończy na sobocie, co może nieco utrudniać wizualne ogarnianie planów na weekend.
Planowanie roczne i monitorowanie nawyków
Do planowania rodzinnego używamy też dużego kalendarza rocznego. Zaznaczamy tam wyjazdy, odległe wizyty lekarskie, większe projekty, które oznaczają, że będziemy bardzo zajęci. Dobrym pomysłem jest planer suchościeralny, bo odległe plany lubią się zmieniać (szczególnie gdy wybucha pandemia).
Dodatkowo jeśli chcę wypracować nowe nawyki np. picie dużej ilości wody, używam habit trackera. Korzystam z listy Moje Nawyki od Pani Swojego Czasu, ale nie wymaga to naprawdę żadnych gadżetów poza kartką i długopisem. Kiedy widzę, że udało mi się trzymać dobrej praktyki przez dziesięć dni, mam większą motywację, by wytrwać i jedenasty 🙂
Uwielbiam planowanie, bo pracuję dzięki niemu bardziej efektywnie. To jak planuję ja, u Ciebie może się kompletnie nie sprawdzić. Nie da się przełożyć jeden do jednego czyjegoś systemu planowania, bo każdy ma inne potrzeby, przyzwyczajenia i nawyki. Życie rodzinne może działać jak dobrze naoliwiona maszyna (w tych krótkich okresach, gdy akurat wszyscy są zdrowi) i planowanie zdecydowanie to ułatwia. Dużo łatwiej też wykorzystać krótkie odcinki czasu na pracę, gdy wiem, jakie kroki muszę zrobić, by osiągnąć zaplanowane cele.
Chcesz zobaczyć jak to wygląda od środka? Obejrzyj filmik poniżej.
Sprawdź również inne materiały o moim planowaniu:
- Kalendarz – jak wybrać ten jedyny?
- Jak się zorganizować, czyli 3 niezbędne narzędzia
- Jak robić listy to-do – skuteczne planowanie obowiązków
- E-book sprytne gotowanie, w którym uczę planowania, gotowania i zarządzania kuchnią
Daj znać w komentarzu jak Ty planujesz swoje życie rodzinne, zadania codzienne i zawodowe. Korzystasz z podobnych sposobów, czy może robisz to zupełnie inaczej?