Robiąc te listę przeszło mi przez myśl, by kiedyś podzielić się nią na blogu. Co prawda nie myślałam, że w takiej formie, ale jednak jeszcze w starym mieszkaniu zrobiłam kilka zdjęć do tego wpisu. Dziś kiedy naprawdę kończę te mityczne 30 lat i już nigdy nie będę znów dwudziestolatką (o zgrozo!) postanowiłam, że nie będę się wstydzić swoich marzeń i celów. Bo to chyba taki najważniejszy element dojrzewania.
Więcej o mnie znajdziesz na mojej stronie https://basiaslok.pl
Przychodzi taki dzień, w którym przestajemy czuć się głupio, bo coś nam się podoba. Robimy to na co mamy ochotę i spotykamy się z tymi, których naprawdę lubimy i kiedy mamy na to czas. Ubieramy się tak, jak jest nam wygodnie i w czym czujemy się dobrze. Nie malujemy sobie czarnej kreski wokół oczu, bo podoba nam się chłopak, który nosi koszulkę metallica i z dumą przyznajemy, że podoba nam się ostatnia płyta Taylor Swift, a różowy to jeden z naszych ulubionych kolorów. Młodość, a przede wszystkim wczesna młodość ma wiele uroku. To prawda. Ale 30stka choć wciąż nie jest oznaką absolutnej dojrzałości sprawia, że ja czuję się lepiej sama ze sobą.
Moje cele i marzenia
Zainspirowana książką Edyty Zając postanowiłam zrobić sobie taką listę. Co prawda to nie jest mój projekt Najlepsza do… ale to jest taki motywator, który sprawia, że chce mi się działać. Spisane na papierze wydają się jakoś bardziej realne i możliwe do (nawet szybkiego) osiągnięcia. Nie daję sobie na nie jakiegoś ścisłego deadline’u. Powiedzmy, że na 40stkę zrobię kolejną listę, ale jeśli część z nich będę musiała przepisać to nic się nie stanie. Pewnie zrealizuje wiele innych, o których dziś nawet nie pomyślałam. Moje ulubione pogrubiłam. To nie znaczy, że chcę je zrealizować w pierwszej kolejności, ale te jakoś mnie najbardziej wzruszają, śmieszą albo pociągają 😉
- Napisać książkę
- Mieć dużą rodzinę
- Założyć własną firmę
- Stworzyć podcast
- Przejechać USA wzdłuż i wszerz
- Pojechać na randkę do Rzymu
- Zrobić samemu świecę – od zera
- Stworzyć kurs online
- Spróbować diety wegańskiej
- Nauczyć się robić pyszny barszcz
- Nauczyć się podstaw grafiki
- Robić najlepsze zdjęcia na jakie mnie stać
- Uszyć samemu ubranie
- Zrobić samemu mebel
- Spędzić święta w górach
- Spędzić zimę w ciepłym kraju
- Zobaczyć wszystkie stolice Europy
- Zjeść sushi w Japonii
- Pojechać z rodziną na miesięczne wakacje
- Pomieszkać za granicą (np. pół roku)
- Nauczyć się grać na ukulele
- Nauczyć się grać na perkusji
- Zrobić sobie malutki tatuaż
- Przygotować z dziećmi świąteczne dekoracje
- Nauczyć się robić karpia po żydowsku
- Kupić sobie luksusowe buty i torebkę
- Mieć tyle ubrań ile naprawdę noszę
- Zwiedzić Skandynawię
- Pojechać z przyjaciółką do Paryża
- Pójść do kina pod gołym niebem
- Kupić sobie wyciskarkę do cytrusów
- Odnowić kiedyś przysięgę małżeńską
- Skończyć kurs makijażu
- Namalować obraz
- Stworzyć szczęśliwy dom
- I trwałe, szczęśliwe małżeństwo
- Wybrać się na warsztaty florystyczne
- Skończyć kurs fotografii
- Pojechać na żagle całą rodziną
- Ćwiczyć jogę w Indiach
- Wrócić do jogi na dobre
- Zrobić przyjęcie jak na święto dziękczynienia
- Nauczyć się od nowa hiszpańskiego
- Zrobić w domu zielnik
- Mieć hamak i fotel jajko na balkonie
- Pracować dla fundacji
- Spędzić noc w Las Vegas
- Zwiedzić Kubę
- Zobaczyć Grand Canyon
- Napisać tekst, który pomoże osieroconym rodzicom
- Poczuć się dobrze w swojej skórze
- Zaopiekować się słoniem
- Zobaczyć wszystkie filmy Woody’ego Allena
- Obejrzeć ciągiem całego Harry’ego Pottera
- Zrobić samemu ravioli z żółtkiem
- Pomóc rodzącej kobiecie
- Pójść na koncert Sama Smitha
- Być pewną swoich przekonań
- Nauczyć się szyć na maszynie
- Zrobić kurs zielarstwa
- Urządzić piękny i funkcjonalny dom
- Obejrzeć wszystkie filmy z Meryl Streep
- Stworzyć domową-rodzinną książkę kucharską
- Wybrać się do prawdziwego SPA
- Pojechać z rodziną do Disneylandu
- Zobaczyć Niagarę
- Kupić i nosić kolorowe okulary korekcyjne
- Stworzyć sobie wymarzone miejsce do pracy
- Zapuścić bardzo długie włosy
- Uszyć sobie sukienkę na miarę
- Stworzyć i sprzedawać własny produkt
- Polecieć na Bali
- Przeczytać Mistrza i Małgorzatę
- Sprawić sobie piękny uśmiech
- Dbać o zdrowie dzieci – regularny sport i zdrowe nawyki żywieniowe
- Pojechać na road trip po Europie
- Zobaczyć Australię
- Zjeść w Toskanii risotto z grzybami
- I pizzę w Mediolanie
- Spędzić Sylwestra w Nowym Jorku
- Kupić sobie kaszmirowy sweter
- Spędzić rocznicę w Paryżu lub Prowansji
- Przygotować Wigilię dla całej rodziny
- Zrobić falafele
- Zjeść śniadanie na łące
- Kupić sobie MacBooka Air
- Zrobić mężowi super niespodziankę
- Napić się kawy w Kolumbii
- Regularnie chodzić na basen
- Pójść w góry i nie narzekać
- Zjeść „fried chicken” w Alabamie
- Pójść na prawdziwy bal
- Przejechać się czarną, długą limuzyną
- Wziąć udział w grupowym biegu
- Pić regularnie zdrowe koktajle
- Znaleźć „swój” kolor włosów
- Robić co rok listę książek do przeczytania i starać się przeczytać jak najwięcej
- Zadbać o swój kręgosłup – pójść na rehabilitację
- Nie przestać pisać
- Znaleźć swój work-life-balance
Uffff
I jak widzicie niektóre są bardzo wzniosłe a inne całkiem trywialne. Ale za to wszystkie są prawdziwe 😉 Mamy coś wspólnego? A może do czegoś Cię zainspirowałam? Daj znać w komentarzu. Jeśli spodobał Ci się ten wpis udostępnij go proszę swoim znajomym. Wejdź też na mój Instagram i profil na FB, dzieją się tam fajne rzeczy.
Jeśli dopiero się poznajemy to koniecznie musisz zobaczyć jeszcze kilka sprytnych miejsc:
- zacznij tutaj czytając moje najbardziej popularne wpisy
- zaobserwuj mój instagram, gdzie zobaczysz moje mieszkanie, gotowanie i jak ogarniam skrzaty
- polub fanpage, bo to tam zawsze daję znać o nowych wpisach
- zapisz się na newsletter i odbierz darmowy, sprytny prezent
- zostań spryciulą i dołącz do grupy Sprytne Panie Domu
- a na koniec skocz na Sprytne Zakupy
A na koniec bardzo polecam Ci kilka innych moich wpisów:
- 5 sposobów na dużo lepszy rok
- Minimalizm jest frustrujący
- Dobre nawyki niemowląt czyli jak żyć
- Jak wstać rano i tego nie żałować