Nie wiem jak Wy ale ja uważam, że najlepsze DIY to takie, które jest tanie, szybkie w realizacji, a efekt zasługuje na komplementy. Ten projekt zrobiłam już jakiś czas temu. Oprócz tego jak go wykonać wiem już także jak z nim postępować. Głównym bohaterem tego DIY jest metaliczny spray w trzech kolorach.
Plastikowa puszka – pewnie, że możliwe
Puszki to tak naprawdę plastikowe pudełka po cukierkach. Jednak każdy kto do nas wchodzi pyta gdzie kupiliśmy takie fajne puszki i co to w ogóle jest…? Zaczyna dotykać, po podniesieniu okazuje się, że są lekkie jak piórko i zachwyt nie maleje. Dlatego postanowiłam się z Wami podzielić tym najprostszym w świecie projekcie DIY.
Do stworzenia tych metalicznych, super fajnych pudełek do przechowywania natchnął mnie bardzo ostatnio modny metaliczny spray/lakier. Praktycznie w każdym sklepie wnętrzarskim i nie tylko możemy teraz znaleźć miedziane, srebrne i złote dodatki do domu. Zazwyczaj tak pomalowane przedmioty są drogie, a przecież wystarczy, że w sklepie budowalnym kupimy spray o wybranym kolorze i wykończeniu (matowe lub błyszczące) i w takie designerskie cudo możemy zmienić prawie każdy byle przedmiot.
Puszki w trzech metalicznych kolorach – jak to zrobić?
Zabawy z lakierem w sprayu naprawdę lepiej jest przenieść na zewnątrz. Kilka razy robiłam takie rzeczy w domu i to zawsze kończy się czymś bez sensu. Albo człowiek wyjedzie gdzieś poza gazetę i ma spray na podłodze, albo po prostu smród lakieru unosi się przez długie godziny i ból głowy mamy jak w banku.
A teraz najprostsza instrukcja na świecie.
Potrzebne są:
- Lakiery metaliczne w sprayu – ja użyłam srebrnego, miedzianego i złotego
- Stare gazety
- Plastikowe pudełka z wieczkiem
Na gazetach układamy pudełka i wieczka (tą stroną do góry którą chcemy pomalować ;)) – jak na zdjęciu. Nie zdzierałam papierowych naklejek, bo są bardzo mocno przyklejone i zajęłoby to lata świetlne.
Po kolei każdym sprayem w odległości ok. 30 cm malujemy. Ponieważ na horyzoncie widać było deszcz działo się to w dużym pośpiechu i zrobiło się kilka (w świetle dziennym niewidocznych) zacieków. Wam proponuję dużą dokładność i wybór pewniejszego pogodowo dnia.
Pomalowane – już teraz – puszki pozostawcie do wyschnięcia na kilka godzin. Najlepiej nawet zostawić je na noc (pod zadaszeniem).
By efekt trwał i trwał
Nauczona doświadczeniem wiem, że po pierwsze nie należy trzymać puszek w pełnym słońcu. Podobnie zresztą jak wszystkiego co powstało dzięki wynalazkowi zwanemu spray metaliczny. Pod wpływem słońca kolor nieco płowieje. Po drugie do otwierania puszek używamy tylko wgłębienia do tego przeznaczonego. Paznokcie szorujące po powierzchni mogą zerwać lakier. Po trzecie nie kładziemy niczego na puszkach, bo niektóre rzeczy mogą przywierają i mogą oderwać polakierowany wierzch. I po czwarte przyjmujemy każdy komplement z dumnym stwierdzeniem „to własnej roboty” :))