Poradniki o sprzątaniu uwielbiam tak samo jak uwielbiam sprzątać. Nie kurze, podłogi i obtłuszczone blaty kuchenne. Kocham generalne porządki. Najlepiej mi robią na depresję, chandrę i nerwicę. Układanie, przekładanie i planowanie rozmieszczenia domowych elementów koi moje nerwy i sprawia mi radość. Moi bliscy wiedzą, że gdy nadchodzi w życiu sztorm można spodziewać się porządków i przemeblowań.
Poradniki o sprzątaniu – skąd taka lektura?
Sprzątanie jest fajne. A fajne jest dlatego, że daje szybki efekt. W ciągu zaledwie kilku godzin mogę dokonać czasem pozornie niemożliwego. Lubię takie czynności bo dają satysfakcję, poprawiają humor i do tego są po prostu pożyteczne. Ponieważ kocham też czytać, od czasu do czasu zabieram się za poradniki o sprzątaniu. Postanowiłam, że wykorzystam czas spędzony nad nimi dzieląc się z Wami swoimi przemyśleniami. Zobaczcie jakie poradniki o sprzątaniu warto przeczytać i dlaczego.
Magia sprzątania i Tokimeki – poradniki nieco neurotycznych sprzątaczy lub z dużym poczuciem humoru
Przeczytałam obie te książki po kolei acz z dużym dystansem. Widziałam wcześniej kilka recenzji i moje nastawianie do Marie Kondo było raczej humorystyczne. Literatura to jest absolutnie żadna.
Mimo, że drażniła mnie niesłychanie nieudolność pisarska autorki te książki spodobały mi się na tyle, że w moich oczach zasłużyły nawet na oddzielny post.
Możecie go przeczytać klikając w to miejsce – tam napisałam wszystko co sądzę o tych poradnikach. A tutaj w skrócie: Magia sprzątania i Tokimeki to śmieszne lekturki – raczej na jeden wieczór – lecz o dużej sile sprawczej, która napędza do zmian. Nie zgadzam się ze wszystkimi radami Kondo, ale wiele wezmę sobie do serca. To bardzo fajny poradnik dla osób, które nie mają zmysłu organizacji. Dzięki tym książkom zrozumieją istotę nie tylko porządku ale i samego porządkowania.
Perfekcyjna Pani Domu – czyli sprzątanie dla sprzątania
Perfekcyjna Pani Domu to moja dawna bohaterka. Uwielbiałam oglądać oryginalną wersję z Antheą Turner. Miałam wrażenie, że tam to wszystko jest jednak trochę „na jaja”. Polski program niestety zabijał serioznym tonem.
Jako niegdyś fanka książkę dostałam na moją pierwszą parapetówkę. Uważam ją za fajny podręcznik dla początkujących Pań domu. Znajdziecie tam listy co, jak i kiedy sprzątać. Czego używać np. na konkretne zabrudzenia. Zdecydowanie dla tych, z Was które nie lubią pitolenia o duszy przedmiotów i istoty porządku w domu i naszym życiu.
Lekcje z Madame Chic i W domu u Madame Chic – uporządkuj swój styl życia
To mój absolutny numer jeden. Uwielbiam przede wszystkim Lekcje Madame Chic choć obie te książki wręcz połknęłam. By je docenić, trzeba być jednak miłośnikiem lekkiego lifestylu. Madame Chic uczy jak generalnie uporządkować sobie życie i być z niego po prostu bardziej zadowolonym.
Dzięki tym książkom zaprowadziłam porządek w swoich kosmetykach i ubraniach. Przypomniałam sobie jak ważne jest celebrowanie wspólnych posiłków i o ile lepiej żyje się w domu, który jest czysty i schludny. Nadal miewam momenty załamania, ale lubię wracać do tych książek i ścigać ideał. Te książki to dla mnie idealna równowaga pomiędzy lifestylowo-poradnikowym tonem o wartości porządku, a konkretnymi radami jak radzić sobie na co dzień, by bałagan nie był naszym problemem. Bardzo, bardzo polecam. Taki poradnik o sprzątaniu to także idealny prezent dla pasjonatek życia domowego i urodzonych PAŃ DOMU 😉
Mam nadzieję, żę uda Wam się znaleźć wśród nich coś dla siebie 🙂 A może znacie jakieś inne? Czekam na Wasze opinie i rekomendacje.
O tym co jeszcze warto przeczytać piszę także tutaj:
- Jak czytać więcej książek – 10 sposobów
- Prezenty książkowe – 15 bardzo różnych propozycji
- Książki na prezent – 10 propozycji prawie dla każdego
- Gdzie kupować książki – czyli czytelniczy poradnik dla oszczędnych
- Magazyny za mniej niż 15 złotych, które warto czytać
Słyszałaś już o grupie Sprytnych Pań Domu? Nie? Chcesz być super zorganizowana, odpoczywać i realizować swoje pasje? Koniecznie się do niej zapisz klikając w tę grafikę. O tu, tu. Pod spodem 🙂
Mam trzy książki Pani Rozenek, faktycznie fajnie sie czyta j korzysta z rad. Ja nie uważam żeby sprzątanie mnie relaksowalo ale też nie jest jakoś uciążliwe. W procesie sprzątania najbardziej lubię patrzeć jak znika balagan i powoli robi się ładna przestrzeń.
Mam przed sobą lekturę wszystkich trzech książek Madame Chic, już niedługo do nich usiądę. Teraz z jeszcze większym zainteresowaniem 🙂 Ciekawi mnie też Perfekcyjna Pani Domu, muszę na nią zerknąć w księgarni.
Jak miło 🙂 Zerknij koniecznie, to jest fajna ściągawka przy większych porządkach albo uporczywych brudach/plamach itd.
Dam znać, czy mnie przekonała, bo dziś będę zaglądać do Empiku 🙂
I jak?? Co myślisz? 😉
Wstyd się przyznać, ale dopiero teraz mi się przypomniało, po co miałam iść do Empiku… Tak się zakręciłam bieżącymi sprawami, że zupełnie o tym zapomniałam 🙂 Weekend wyjazdowy, więc w przyszłym tygodniu na pewno zdam relacje z pierwszego wrażenia 🙂
Haha nie martw się każdemu się może zdarzyć 🙂 Miłego weekendu!
Dziękuję 🙂
Nigdzie w mieście nie ma stacjonarnie, ale chyba się skuszę na nią oraz na Antheę Turner. Online można dorwać w okazyjnej cenie 🙂
A no pewnie 🙂 Ja wszystkie książki tak kupuję 🙂 Zajrzyj tutaj: http://smartnest.pl/gdzie-kupowac-ksiazki/
Dziękuję, przyjrzę się radom, bo książka Rozenek jest już mało dostępna 🙂
a ja dalej czekam na ksiazke ktora nauczy mnie sprzatania w 15 minut… 🙂
W 15 minut… hmmm… challenge accepted ;))
chyba nic nie dodam, bo strasznie nie lubię takich książek, ale wiem, że cieszą się powodzeniem:) ja zdecydowanie wolę dobrą lekturę 🙂
A ja lubię i to i to 😉 zależnie od nastroju 😉
Madame Chic już od pewnego czasu chodzi mi po głowie. Czas chyba zabrać się za lekturę 🙂
Koniecznie :)) Na pewno nie pożałujesz! Daj znać jak Ci się podobała :))
dwie pierwsze marki czyli perfekcyjna pani domu i magia sprzątania są mi znane, ale o Madame Chic nie słyszałam wcześniej. Po lekturze Twojego tekstu nawet się zachęciłam do przyjrzenia się na żywo opisywanym książkom – brzmi jakby przesłanie książek były bliskie mojej naturze 🙂
Madame Chic musisz koniecznie nadrobić. Jak każdą taką książkę trzeba traktować z przymrużeniem oka, ale naprawdę warto je przeczytać 🙂
Basiu podziwiam cię za czas na takie lektury, bo ja poradniki po prostu omijam. Może kiedyś dojrzeję do tej decyzji 😀 Obecnie za to czekam na premierę książki @paniswojegoczasu Zawsze byłam świetnie zorganizowana,ale przy dwójce małych dzieci i pracy w domu czuję ostatnio, że tracę grunt pod nogami..
Haha, widzisz ja takie książki traktuję jak telewizję albo grę na telefonie ;)) A przy jednym maluchu, który ciągle wisi na piersi czyta się jak marzenie 😉 Na książkę Oli Budzyńskiej też czekam i jestem już zapisana na liście oczekujących. Wszystko będzie dobrze, ja pewnie kiedyś też na początku z dwójką będę latać jak kot z pęcherzem, ale to się wszystko po jakimś czasie normuje. Damy rade!